simon5554 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

W grupie

Dystans całkowity:228.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:07:22
Średnia prędkość:30.95 km/h
Maksymalna prędkość:78.50 km/h
Suma podjazdów:3265 m
Maks. tętno maksymalne:194 (102 %)
Maks. tętno średnie:170 (89 %)
Suma kalorii:5221 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:76.00 km i 2h 27m
Więcej statystyk

#102 Mały peletonik...Kocierz

  • DST 108.10km
  • Czas 03:32
  • VAVG 30.59km/h
  • VMAX 78.50km/h
  • HRmax 174( 92%)
  • HRavg 136( 71%)
  • Kalorie 1864kcal
  • Podjazdy 1254m
  • Sprzęt Giant Defy 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 czerwca 2016 | dodano: 16.07.2016

Niedzielne przedpołudnie, ładna słoneczna pogoda, ciepło, no i tylko czasem ten wiatr. Druga w tym roku ustawka kolarska. Ruszamy  z suskiego rynku w cztery osoby. Głowy cel trasy to Kocierz, ale tym razem podjazd od strony Targanic. Fajny podjazd, utrzymujący prawie cały czas stałe nachylenie, Prawie 5 km pod górę, ze średnim nachyleniem prawie 7 %. Wracając zaliczyliśmy jeszcze jeden podjazd pod Kocoń od strony Ślemienia. 
Trasa: Maków, Sucha, Zembrzyce, Dąbrówka, Stryszów, Łękawica, Klecza Górna, Wadowice, Inwałd, Andrychów, Targanice,Kocierz, Łękawica,Gilowice, Ślemień, Kocoń, Las, Kuków, Stryszawa, Sucha, Maków, dom.


Kategoria Plus 100, W grupie

#67 Klasyk Beskidzki

  • DST 58.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 33.79km/h
  • VMAX 74.20km/h
  • HRmax 194(102%)
  • HRavg 170( 89%)
  • Kalorie 1596kcal
  • Podjazdy 1162m
  • Sprzęt Giant Defy 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 maja 2016 | dodano: 17.05.2016

Pierwszy start w sezonie. Miejsce udało się zająć prawie zaraz za pierwszą pięćdziesiątka z zeszłego roku. Oni mieli wytyczony swój sektor a za nimi reszta stawki. Łącznie jakieś 300 kolaży. 

Ostatnie odliczanie i start honorowy. Spokojne 30 km/h sprawiło, że w środku peletonu było trochę nerwowo.  Ciężko się było przepchnąć do przodu bo bardzo ciasno było. Wreszcie chorągiewka z samochodu organizatora poszła w ruch i zaczęło się ściganie. Pierwszy podjazd pod Klimkówke już podzielił peleton. Ja utrzymywałem się gdzieś w środku pierwszej grupy.

Potem kolejny podjazd też w pierwszej grupie ale już ciężko było, bo tempo naprawdę mocne. Pod koniec podjazdu brakło siły i zostałem. Na zjeździe nie udało się dojść do grupy. Z jednym z zawodników próbowaliśmy po krótkich intensywnych zmianach dojść ale w ostateczności dostałem na chwile sam. Nie było sensu samemu jechać, wiatr wiał dosyć mocno w twarz na otwartych terenach, wiec poczekałem spokojnie kręcąc, na większa grupę która jechała za mną. Zabrałem się z nimi i na kolejne kilometry.
Przed ostatni podjazd na Kunkową jeszcze z przodu tej grupy się trzymałem, ale po fałdowanym szczycie zacząłem spadać na koniec tej grupy i ostatni podjazd do mety zaczynałem na końcu grupy. Zostało siły na wyprzedzenie jednego zawodnika i finisz. 
Ostatecznie 87 miejsce, w kategorii 32. W porównaniu z zeszłym rokiem wielki skok bo o ponad 100 pozycji i "tylko" 7 minut straty do zwycięzcy. Niezła średnia prędkość, nawet jeden KOM na Stravie się udało złapać. 
Sam wyścig fajnie zorganizowany przy całkowicie zamkniętym ruchu drogowym. Wszystkie niebezpieczne miejsca oznakowane na drodze. Żartobliwe wpisy jak np,"zmęczony"  na stromym podjeździe i strzałka skierowana na ławkę. Kilka niebezpiecznych zakrętów po 90 stopni po szybkich zjazdach poprzedzony przez panów z gwizdkami i chorągiewkami. No i te piękne widoki Beskidu Niskiego, dzikie dziewicze tereny, pełne zieleni, cudny widok na jezioro Klimkowskie.  A na mecie tradycyjny makaronik. 


Kategoria W grupie, Ściganie

#53 Mały peletonik...Krowiarki

  • DST 61.90km
  • Czas 02:07
  • VAVG 29.24km/h
  • VMAX 69.50km/h
  • HRmax 180( 95%)
  • HRavg 163( 86%)
  • Kalorie 1761kcal
  • Podjazdy 849m
  • Sprzęt Giant Defy 3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 kwietnia 2016 | dodano: 27.04.2016

Miała być dalsza jazda w grupce, ale pogoda niezbyt sprzyjająca się okazała popołudniu. Przez cały dzień ładnie , słonecznie, ale popołudniu całe zachmurzone niebo, a nad Makowem zaraz przed startem mocna ulewa. Chwile nawet drobny grac leciał z nieba. Wiadomo było ze zaraz przejdzie bo druga strona nieba już się przejaśniała. Początek mocne kręcenie, zaraz cały schlapany bo na drodze miejscami nawet kałuże były. Na Białce już sucha droga. Podjazd na Krowiarki w fajnym, dosyć mocnym tempie. Zjazd tak samo, szybciutko w dół i po prostym do Makowa.
Trasa: Maków, Białka, Skawica, Zawoja, Krowiarki, Zawoja, Skawica, Białka, Maków, dom.


Kategoria U siebie, W grupie