#82 Podhale Tour
-
DST
33.70km
-
Czas
01:02
-
VAVG
32.61km/h
-
VMAX
66.20km/h
-
HRmax
190(100%)
-
HRavg
173( 91%)
-
Kalorie 985kcal
-
Podjazdy
544m
-
Sprzęt Giant Defy 3
-
Aktywność Jazda na rowerze
Podhale Tour czyli drugie ściganie w tym sezonie. Pierwszy etap Kolarskiego Pucharu Podhala we Wróblowej. Na starcie ustawiam się w okolicach przodu za zawodnikami z czerwonymi numerami. Oni mieli dwie pętle do pokonania a czarne numery jedna.
Ostatnie odliczanie i start honorowy. Wąski uliczki, spory ścisk, ciężko było jechać. Jeszcze ciągle zwężenia bo jakieś samochody stały na poboczu. Trudno było się przebijać na początek peletonu. Jeszcze w Czarnym Dunajcu odpust, pełno stoisk, wiec przepychanie się do przodu uniemożliwione. W końcu start ostry i poszło mocne tempo. Ci najmocniejsi ruszyli mocno i zaraz zrobiły się luki w peletonie już na pierwszym podjeździe pod Wierch Domański. Nie udało się dojechać do głównej grupy, tylko pozostała samotna walka z podjazdem od Czerwienne pod Ząb. Czułem się na tyle dobrze, że jak tylko dojechałem do kogoś odczepionego z peletonu to wyprzedziłem i jechałem dalej całkiem mocno swoje. Ponad 9 km podjazdu i na Zębie zaczął się zjazd. Pokonywałem go samotnie. Droga dobra, nowy asfalt, mało ostrych zakrętów, wiec można było cisnąć w dół. Dojechało do mnie dwóch zawodników. Po wspólnej jeździe jeden z nich pojechał na drugą pętle, a ja jechałem jeszcze jakiś czas z zawodnikiem THULE-JMP. Na końcowym podjeździe pod Wierch Domański odjechałem mu i samotnie finiszowałem.
Ostatecznie 12 miejsce open i 4 w swojej kategorii wiekowej. Wyścig na plus. Dobrze zorganizowany, trasa wystarczająco zabezpieczona no i piękna widokowa trasa z ciągłym towarzystwem Tatr. Na koniec dekoracja,miłe drobiazgi, dyplom.
Kategoria Ściganie